Posty

Dinarides Ultra Trail - Góry Dynarskie – czegoś takiego jeszcze nie widziałem

Obraz
  24.09.2024   W tym roku nie chciałem startować w długich biegach ( tzn powyżej 120 km) i tak się stało. Drugi start był w górach dynarskich nieopodal miasteczka Sinj w Chorwacji.   Jesśli chcemy zwiedzić kraj ‘od środka’ to nie możemy siedzieć nad morzem. Tam Chorwacja wygląda zupełnie inaczej niż przy granicy z Bośnią i Hercegowiną. Jakbyś był w innym państwie.    Góry Dynarskie – kolejne moje zaskoczenie i odkrycie. Ich przestrzeń poraża. Ma się wrażenie że one się nigdzie nie kończą. Spowodowane to jest brakiem roślinności oraz stosunkowo łagonych stoków przez co jak wejdziesz na jakiś to pokazuje Ci się niewyobrażalna przestrzeń. Czego nie doświadczysz np. w Alpach. Nie mówiąc o Tatrach że ma się wrażenie że to bardzo małe góry.   Start był zaplanowany na 6 ale musieliśmy tam dojechać z mety. Transport był o 4.40.. masakryczna pora. Ciekawe że jak tam przyszedłem tak o 4.30 to nikogo nie było. Zacząłem się zastanawiać czy to dobre miejsce. Na szczęście po kilku minutach pojawiło

Mały Lodowy Szczyt

Obraz
  Mała wyprawa w Tatry – mały Lodowy Szczyt przez Czerwoną ławeczkę   I nic może nie byłoby dziwnego że chcę to opisać ale po drodze miałem kilka przygód..   Wyszedłem w góry 0 7.00 – niby późno , jednak na szlaku nie było zbyt wielu turystów. Swoją wycieczkę zacząłem z miejscowości Wysokie Tatry szlakiem zielonym – wzdłuż kolejki szynowej. Śmiechowe – całe podejście 20 min.. za co płacić?  Zmiana na czerwony szlak – fajne widoki i trochę płaskiego do pobiegania. Szybko skręcamy w lewo na szlak niebieski. Tu już bardziej technicznie się robi po kamieniach nierówno ułożonych.  Chcąc skrócić drogę schodzę na ścieżkę w kierunku żółtego szlaku i .. wpadam nogą w dziurę z wodą – szlag.. mokry but, skarpeta. To zła wiadomość bo jeszcze kupa kilometrów. Nic – mając doświadczenie z biegów zatrzymuję się i ogarniam buta ( tzn wykręcam skarpetę i smaruję stopę sudocremem) to najczęściej wystarcza na długie bieganie / chodzenie. Doszedłem skrótem do żółtego..   Pnę się w górę ale coś mi nie gra.

Silne nogi.. silna głowa.. jak minęło kolejne wyzwanie w Słowenii

Obraz
  01.05.2024   Silne nogi.. silna głowa.. jak minęło kolejne wyzwanie w Słowenii - Ultra Trail Vipava Valley Kiedy byłem w tym kraju ostatnio ( we wrześniu 2023 ), to przed biegiem zbierałem ulotki z różnych innych reklamowanych imprez. Ponieważ Słowenia  bardzo mi się spodobała, postanowiłem jeszcze raz tam przyjechać. Tym razem padło na część południową, w okolicę doliny Vipavy. Impreza nazywa się Ultra Trail Vipava Valley. I dosłownie tak jest – wszystkie biegi odbywają się w dolinie i na okolicznych wzniesieniach , a najdłuższe ( 110 i 160 km ) obiegasz dolinę dookoła poznając jej różne zakątki i urokliwe miejsca. Tym razem wybrałem dystans 110 km. Sam dystans to mnie nie przerażał w ogóle, ani liczbą przewyższeń ( 5000), ani ukształtowaniem teremu czy długością.  Niestety, dokładnie 18 dni przed startem doznałem pechowej kontuzji zginaczy kolana ( naderwanie). Brzmi groźnie. Tak. Sam już mentalnie zrezygnowałem z biegu ale na szczęście wiedza oraz zasoby pozwoliły mi na wyleczenie

100 mil to jednak spory dystans..jak to było w Słowenii

Obraz
  100 mil to jednak spory dystans..jak to było w Słowenii       Około 2 lata temu wpadłem na pomysł przebiegnięcia naprawdę długiego biegu. Od razu pytanie – co to znaczy długiego? W mojej ocenie większość biegów powyżej 100-120 km zaliczyć można do naprawdę długich. Lub takich co w założeniu będą dłużej trwały niż 24 h. I tak padło na bieg w Słoweni. Julian Alps Trail Run na dystansie 170 km – a dokładniej 176 km.   Niewyobrażalnie dużo – zwłaszcza że wcześniej najdłuższy mój  dystans to 128 km a w innym biegu czas 27 h.    Plan zacny i do zrealizowania małymi krokami. Jak wiecie nie jestem zwolennikiem ‘klepania’ kilometrów i startowania wszędzie gdzie się da o każdej porze roku. Wolę spokojny plan który finalnie da się zrealizować.   Te zawody zaplanowałem na koniec sezonu startowego – nie bez powodu. Wyszedł naprawdę fajny progres. Od 2 triathlonów , przez start w Dolomitach na 80 km, potem fajne treningi które stopniowo ‘rosły’ tak abym na te zawody był dobrze przygotowany. Czy si

Ile razy w roku biegać ultra

  Ile razy w roku brać udział w biegach ultra   Takie pytanie ostatnio na jakimś forum widziałem. Właściwie pytanie jest z góry skazane na porażkę bo nie ma odpowiedzi dobrej.    Zakładamy że pytanie padło w grupie gdzie wszyscy coś tam biegają. I że nie są to zawodowcy – robią to z zamiłownia. Ultra to dystans powyżej 42 km. Czyli w takiej grupie łapią się już biegi około 50 km i więcej.   Wyobraźmy sobie 4 osoby: - pierwsza to 25 latek który od 10 rż ma do czynienia za sportem, bieganiem zaraził się kilka lat temu  - druga to kobieta około 35 lat po ciąży i porodzie. Wróciła do biegania rok temu a wcześniej miała praktycznie 2 lata przerwy  - 45 – latek który biegał po to żeby schudnąć ( zaczął kilka lat temu ) , ale wcześniej niewiele robił  - 45 latek który trenuje kilka dyscyplin i dla fun-u też biega czasem zawody ultra.   Poza tym mamy jeszcze masę zmiennych. Np praca , obowiązki codzienne, planowane urlopy, możliwości finansowe i czasowe.    I tak naprawdę żeby wystartować i bi

Przetrenowanie

 Przetrenowanie... to takie proste Od kilku lat zauważam takie sytuacje u osób trenujących. Nie tylko u amatorów ale również u dzieci / nastolatków które trenują strasznie dużo .. za dużo.. Łatwo jest to zauważyć gdy przychodzą do mnie Rodzice ze swoimi podopiecznymi z urazami które w większości wypadków są urazami nabytymi w czasie, przez co jest spory problem z wyleczeniem takiej kontuzji. Podobnie jest u amatorów. Ostatnio - kiedy na swoim przykładzie doszedłem do granicy zmęczenia po raz kolejny zrozumiałem jak ważna jest regeneracja. Ale w szczególności dieta. Braki jakie sobie sami fundujemy prędzej czy później się odbiją kontuzją.  Podobnie jest z planowaniem. Sam wpadłem w 'pułapkę' trenowania.. i trenowania.. wszystko ok ale pod warunkiem że mamy plan i cele. Niestety tego brakuje zarówno w sporcie amatorskim jak i profesjonalnym. Nie da się wszystkiego robić cały czas. Np w bieganiu - o którym sporo mogę pisać - nie da się robić i budować siły trenując interwały.. prz

Persnek Wild Boar Ultra – Bułgaria – umarłem dwa razy…

Obraz
  Persnek Wild Boar Ultra – Bułgaria – umarłem dwa razy…   Dlaczego tak zaczynam – ponieważ wydarzenia które zaraz opiszę przedstwią obraz sytuacji.  Wybór biegu padł już zimą. Dlaczego Bułgaria? Z różnych powodów. Między innymi chciałem zobaczyć coś innego niż biegi w Alpach. Dystans oraz suma przewyższeń, nagrania na you tube mnie zachęciły do wybrania tych zawodów.  Przy okazji napiszę kilka słów o moich doznaniach związanych z okolicą oraz ogólnie Bułgarią. Nie jeździłem wcześniej w tym kierunku i nieco się zdziwiłem. Sądziłem że po prostu jadę trochę na wschód od Polski, może nawet bardziej na południe. Pierwsze wrażenia – Polska B – jakieś 20 lat temu. Wiele budynków w rozsypce, klatki schodowe z rozbitymi szybami, ulice dziurawe a chodniki.. w sandałach łatwo o połamanie palców. Poza tym mnóstwo palących ludzi. Obrzydzenie mnie tam brało – na skwerach, przystankach, w knajpach. Zero skrupułów. Sprawdzając średnie zarobki faktycznie nie jest to kraj ‘zamożnych’ ludzi. Ale nawet t